Kiermasz charytatywny

Zdarzyło się to W Końskowoli na Lubelszczyźnie. W starej szkole w starym parku dzieci postanowiły zorganizować kiermasz charytatywny. 

Usłyszały wcześniej, że ich kolega Wiktor się rozchorował. Choroba jego jest na tyle poważna, że potrzebuje specjalistycznego zabiegu. Napiekły wspaniałych ciast. Piekły same i z pomocą rodziców. Były ciasta kruche i z polewą; babki i murzynki oraz rogaliki inne serniki. Oj wiedziały, że chętnych do kosztowania będzie wielu, a jeszcze więcej do pomocy Wiktorowi. Chodziły więc i prosiły, żeby choć jedną blaszką ciastka ktoś wspomógł. I wyprosili, bo dobrych ludzi spotkali. Dla przykładu panią od plastyki na galaretkę namówiły i zrobiła. Taka dobra i słodka i kolorowa z bitą śmietaną. Panią Tereskę, co z kościoła wychodziła na sernik namówiły. Ten był piękny, duży i pierwszy wyszedł. Panie z naszej stołówki też się dołączyły. I upiekły i nóż ze szpatułką pożyczyły. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni tym, którzy natrudzili się nad organizacją jak również kupującym, że groszem sypnęli. Na koniec chcemy życzyć Wiktorowi by szybko do zdrowia wrócił. Trzymamy za niego kciuki.